W ostatnich dniach coraz częściej pojawiają się pytania o to, jak przebiegają rokowania w temacie podwyżek i kiedy będą one wprowadzone. Na ostatnim spotkaniu (tj. 05.04.2012r.) pracodawca nie zmienił swojej propozycji tym samym nie dał sygnału stronie związkowej o chęci porozumienia się. Zakończyliśmy rozmowy z myślą podpisania protokołu rozbieżności, który oznaczałby kolejny etap sporu zbiorowego czyli mediacje.
Zrobiliśmy krok w przód ku porozumieniu i obniżyliśmy nasze żądania tym samym oczekiwaliśmy od strony pracodawcy zmiany stanowiska. Niestety nie miało to miejsca, a takie zachowanie nie wróży nic dobrego na przyszłość. Jednakże, po konsultacjach postanowiliśmy, że damy jeszcze jedną szansę sobie i stronie pracodawcy na porozumienie. Wiemy jak ważne są dla pracowników „…tradycyjne kwietniowe podwyżki...” tradycyjne?!?!? – hucznie nazwano… Mamy głęboką nadzieje, że stanowisko pracodawcy zmieni się. Różnice są doprawdy niewielkie jeżeli w sumie policzyć żądania strony związkowej tj.
5,05% podwyżka stawki zasadniczej + 1,15% awanse + 0,23% ZFŚS = 6,43%
propozycje pracodawcy:
4,16% podwyżka stawki zasadniczej + 1,6% awanse = 5,76%
Różnica wynosi 0,67%.
Firma jest w dobrej kondycji i może dać podwyżkę, natomiast pracownicy są w coraz gorszej sytuacji finansowej i pomału nie stać ich na życie. Wszyscy codziennie ocierają się o drożyznę w sklepach, na stacji benzynowej lub płacąc rachunki. My dobrze wiemy ile co kosztuje może należałoby powiedzieć o tym innym osobom?
Wszystko zależeć teraz będzie od tego co jest ważniejsze, duma czy człowiek…