Pisma

DO PRACODAWCY - DO PRACOWNIKÓW - W SĄDZIE

           Koniec roku to najlepszy okres na podsumowania, rozliczenia i postanowienia.  Mijający rok przyniósł nam wiele ciekawych momentów, które nie zawsze były pozytywne. Rok 2012 zaczął się dla naszej Organizacji, wzorem roku poprzedniego, etapem negocjacji regulaminowych. Z naszej strony, pierwszy raz w rozmowach z Pracodawcą, brał udział  zespół złożony nie tylko z przedstawicieli Komisji Zakładowej, ale także z pracowników produkcji. Miało to na celu zwiększenie siły  argumentacji proponowanych zmian, ale także koledzy na co dzień ciężko pracujący na produkcji, mogli przekonać się ile trzeba trudu aby przygotować strategię i argumentację, potrzebną do najważniejszych rozmów prowadzonych z pracodawcą.

Efektem tej żmudnej, wielotygodniowej pracy były podwyżki i zmiany regulaminowe, które z perspektywy czasu można śmiało zapisać po stronie sukcesów.  Pewnie ktoś spyta: ”Jaki sukces?!”. A no wystarczy spojrzeć na ostatnie miesiące roku, odpowiedź wydaje się prosta. Musimy cofnąć się do roku 2008 i przypomnieć urlopy bezpłatne, a także urlopy awansem z przyszłego roku. Wtedy nikt nie powiedział, że tak nie wolno, wtedy nie było  "Solidarności" w naszej firmie. Początek postoju letniego to kolejny dobry sygnał na potwierdzenie potrzeby uzwiązkowienia pracowników. Obecność przeszło połowy naszych członków na „Pikniku Solidarności”, i same pozytywne opinie tuż po nim, są tego najlepszym dowodem. W tym miejscu już dziś zapraszam na kolejny. Myślę że nic tak nie integruje grupy jak wspólne spędzanie czasu w pięknych „okolicznościach przyrody”.

          Wszystko co miłe szybko się kończy, lecz wracając po urlopach do pracy naładowani energią nie sądziliśmy, że tak szybko kryzys da o sobie znać w najgorszy możliwy sposób. Kolejne tygodnie pracy to kolejne złe wiadomości z Brukseli o ograniczeniu produkcji w naszym zakładzie. I taki stan rzeczy niestety utrzymuje się w dalszym ciągu(choć Pracodawca twierdzi, że idą już lepsze czasy).  Dlaczego o tym piszę, ponieważ sytuacja ekonomiczna na świecie, w Europie i naszej  firmie będzie miała duży wpływ na stan naszego portfela. Wiadomości spływające z różnych stron świata, mówiące o coraz większych falach kryzysu na rynku motoryzacji nie napawają optymizmem. Kolejne wielkie marki wykazują coraz gorszą sprzedaż swoich produktów, obcinają plany na kolejne lata, zwalniają pracowników, zamykają zakłady produkcyjne. Jednym słowem mówiąc, fatalny czas dla związków zawodowych jak i pracodawców w temacie zmian w systemach wynagradzania. I jeśli wierzyć w zapewnienia BSEU o pełnym obciążeniu produkcją naszej fabryki, to możemy w świetle tych złych przewidywań być tylko zadowoleni. A jakie może przynieść to korzyści dla pracowników naszego zakładu? W listopadzie odbyło się pierwsze spotkanie zespołów negocjacyjnych Pracodawcy i Związku, na którym każda strona przedstawiła swoją wizję zmian w regulaminie wynagradzania. Oczywiście nie zapadły tam żadne kluczowe decyzje, ale pierwszy raz od dłuższego czasu obie strony zaprezentowały „bardziej otwartą” postawę, co daje nadzieje na terminowe porozumienie w sprawie corocznych „tradycyjnych” podwyżek. Jakiego rzędu będą to podwyżki tego w tej chwili nikt nie wie. Wolą pracodawcy jest aby nie wykraczały one poza średni poziom wzrostu wynagrodzeń w regionie, co wydaję się w obecnej sytuacji gospodarczej dość dobrą propozycją. Wolą Komisji Zakładowej jest aby podwyżki pozwoliły na złagodzenie odczucia wzrostu cen towarów i usług. Na koniec chciałbym złożyć wszystkim Wam życzenia pomyślności, zdrowia i wytrwałości w codziennym życiu, i aby rok 2013 był lepszy pod każdym względem.